Wyroby ze starego drewna REGALIA.
Nie mają sobie równych.
Chciałem dziś napisać coś o naszych wyrobach, wyselekcjonować niektóre z nich, spróbować opisać w jakiś oryginalny sposób – tak, by pokazać Wam, ile energii w nie wkładamy. I pozwolić poczuć energię, jaką one noszą. I co najpiękniejsze – że mogą ją Wam oddać.
Usiadłem więc do stołu, który miał pójść „pod opis jako pierwszy, ale wtedy zobaczyłem tę piękną jesień za oknem – i zrobiło się nostalgicznie. A potem zadzwonił kolejny klient z prośbą o spotkanie, by mógł wysłuchać „dlaczego to stare drewno to takie cudowne” i jak my to wszystko robimy. I pomyślałem, że dziś jest ten dzień, kiedy warto to zebrać również na blogu i z odrobiną tej jesiennej melancholii opowiedzieć o naszych doświadczeniach w REGALIA – Polska Manufaktura.
Kiedyś ktoś
Dzisiaj my
Chcemy dzielić z Tobą coś
Z miłości do natury
Kiedyś ktoś…
Pamiętam pierwszy stół wykonany w naszej Manufakturze. Nosił w sobie historię dębu z Puszczy Białowieskiej, pracy ludzkich rąk i życia kilku pokoleń spędzających czas w dębowym domu. Takich historii się nie wyrzuca, nie pali w kominku, nie pozwala im próchnieć. Z takich historii się czerpie. Odzyskaliśmy każdą deskę i każdą belkę. Stworzyliśmy stół. Ocaliliśmy kolejny skrawek natury.
A historię wyrzeźbiliśmy w naszym logo. „Drzewo – dom – stół… czyli opowieść o drzewie, które nigdy nie umarło”. Taką energię skrywają wszystkie nasze produkty. I siłę księżyca.
Ocean drzew
Teoria drewna księżycowego nie jest nowa. Już Juliusz Cezar nakazał budowę statków z drewna księżycowego pod groźbą kary śmierci za wykorzystanie innego surowca. Anegdota mówi, że podczas podróży na Rodos, porwany przez piratów, stanowczo zaprotestował przeciw mającej go wykupić zbyt niskiej kwocie 20 talentów srebra, proponując 50. Wierzymy, że znał wartość surowca statku. I nic dziwnego. Drewno ścinane w odpowiedniej fazie księżyca i porze roku skuteczniej schnie, jest bardziej odporne, wolne od wewnętrznych naprężeń. Pod wpływem księżyca woda zawarta w żywym drzewie pulsuje. To dokładnie to samo zjawisko, które porusza pływami oceanów. Wibrująca woda wraz
z celulozą zawartą w drzewie tworzy magiczny żel. To właśnie on ma tak niezwykły wpływ na jakość późniejszego drewna.
Z tego drewna czerpiemy materiał. I nie mamy wątpliwości, że nie ma lepszego.
Dzisiaj my…
Na początku było marzenie. O domu wśród wzgórz, otoczonym lasem, z widokiem na zamglone łąki.
O domu z gankiem ze starego drewna, ścianami z czerwonej cegły i dachem pokrytym stuletnią dachówką. Marzenie o domu z duszą. Z tego właśnie marzenia powstał mój dom.
Historia mojego domu to zakup starego siedliska, ręczna rozbiórka nienadających się do użytku budynków na wymarzonym kawałku ziemi i mozolne budowanie z odzyskanych cegieł, drewna, metalu. Tak, by precyzyjnie oddać lokalną architekturę i tak, by nie utracić najmniejszego kawałka odzyskanego materiału.
Całe zdobyte wówczas doświadczenie i spełnione marzenie przeniosłem na moje marzenie zawodowe. I tak stworzyłem markę REGALIA.
4 razy NIE, 4 razy „O”
Nie ścinamy. Nie niszczymy. Nie szlifujemy. Nie postarzamy.
Odzyskujemy, Ocalamy, Oczyszczamy, Opiekujemy się.
Drewno, z którego tworzymy wiele już przeżyło w swoim co najmniej 100-letnim życiu. Na powierzchniach naszych mebli odnajdziesz zapisaną starymi narzędziami historię ich obróbki, stuletni wiek pokryty patyną i tchnięte w nie życie pokoleń blisko natury. Poczujesz kunszt drwali i cieśli, ciepło słońca i świeżość wiatru. Powierzchnie starego drewna są piękne i niepowtarzalne. Te ciosane ręcznie – ze śladami siekier i toporów. Te ręcznie rżnięte – ze śladami pił. Te traczowane – ze śladami traku. Są powierzchnie opalone słońce, wyrzeźbione przez wiatr, wydrążone deszczem. Dzięki nim w naszych wyrobach poczujesz ślady życia drewnianego domu. Wypełniają one nasze drewno tak obficie, że pomiędzy nimi nie przeciśnie się żaden robak. Będąc świadomi, jak żywa potrafi być nasza wyobraźnia, nie widząc, a słysząc o starym drewnie, zapewniamy – rzeczywistość naszego drewna jest wolna od wszelkich stworzeń – im też daliśmy wolność. Nie ma też sztucznych klejów, impregnatów, powszechnego w płytach formaldehydu. Jedyny zapach unoszący się w powietrzu to zapach cudownego drewna. Bo doskonale wiemy, jak selekcjonować surowiec.
I tym wszystkim chcemy się z Tobą podzielić.
Dzielimy z Tobą coś…
„Nigdy nie porzucaj marzeń tylko dlatego, że wymagają czasu. Czas i tak upłynie”. Nie porzuciliśmy.
I nie poprzestaliśmy na tym spełnionym – o naszym domu. Pojawiło się kolejne – o domach innych ludzi. Naszym marzeniem jest dzielić się ze światem, naturą, drugim człowiekiem tym, co dobre, etyczne i potrzebne. Chcemy pokazać i przekonać, że mebel to coś trwałego, coś co z nami żyje i z nami się starzeje. A naszą historię przekaże kolejnym pokoleniom.
Jedna belka, wiele możliwości
Sto lat temu belki obrabiano na dwa sposoby – ciosano siekierką lub rżnięto na traku. Przyciąga Cię wyrazisty smak, śmiały dotyk i cenisz miniony czas? Wolna od niepogody belka konstrukcyjna wewnątrz budynku przez dziesiątki lat nabierała patyny i spękań. Jej lico nadaje charakteru meblom ręcznie ciosanym i ręcznie rżniętym. Kochasz słońce, podmuch wiatru, świeżość deszczu, lekkość śniegu? Belkę na zewnętrznej ścianie budynku ogrzewało słońce, smagał wiatr, żłobił deszcz, otulał śnieg. To płaz. Ma charakterystyczne piękne rowki. Lubisz symetrię, harmonię i wygodę? Pokochasz rdzeń belki, pochodzi z jej środka. Nie zdołała go pokryć patyna, jest jaśniejszy, bardziej regularny, jakby przewidywalny. Strukturyzowany – z wyczuwalnymi pod palcami słojami drewna lub traczowany – jakby rzeźbiły go fale.
Którakolwiek powierzchnia jest Ci bliska, jakość starego drewna jest niezmienna. To Ty i Twój zmysł decydujecie, czym chcecie się otoczyć.
Każda plama schodzi sama
Historia drewna, z którego tworzymy nasze meble nadała mu niezwykłej odporności. My wzmacniamy je naturalną witaminą – olejowoskiem. Oparty na odnawialnych olejach (ze słoneczników, lnu, soi czy ostu) i woskach karnauba i kandelila. To znacznie więcej, zdrowiej i szlachetniej niż każdy inny środek. Dla zdrowia i bezpieczeństwa. Twojego i Twojego dziecka. Tworzy odporność na ścieranie, wilgoć
i plamy, zarówno w strukturze drewna jak i na jego powierzchni. Drewno nie jest wskazane w łazience i w kuchni? Bzdura. Nie dla alergików? Bujda. Dla dzieci? Powyżej 3 miesięcy.
Siła naszego drewna tkwi także w prostocie jego pielęgnacji. Raz na kilka miesięcy podaruj swojemu meblowi masaż naturalnym olejowoskiem. Krótka chwila, łatwa aplikacja, wygodne życie. Uwierz nam, będziesz tęsknił za tym dotykiem.
Lecz chronimy nie tylko meble.
Z miłości do natury…
Naturę kochaliśmy zawsze. Jej bliskość i kojącą energię. Czuć tętno ziemi pod bosymi stopami i smak truskawki prosto z krzaka. Kto by wtedy odrywał szypułki. Z miłości do natury rozkwitła nasza pasja. Obiecaliśmy sobie i światu, że na gadaniu się nie skończy. Zakiełkowała w nas i dojrzewa w naszych meblach. Ekologiczne podejście to fundament naszego działania. Jak drewniane domino, które pociąga całą resztę. Niewpisane w strategię, ale zapisane w naszych duszach zielonym piórem. Uczciwym, rzetelnym i konsekwentnym podejściem do tego, co robimy. Pielęgnujemy nasz autentyzm i nie owijamy w bawełnę (choć gdyby była z odzysku…).
Było sobie drzewo
Ile drzew ścięliśmy, żeby stworzyć mebel? Zero. Dodając, że wykorzystujemy tylko to drewno, które zostałoby spalone w kominku, to nawet mniej niż zero.
Tworzymy z drewna, a nie przyczyniamy się do ścięcia choćby jednego drzewa. Tworzymy metodą rzemieślniczą, nie na taśmie produkcyjnej. Nasze meble to praca rąk, nie maszyn. W świecie pełnym sztuczności, nie stosujemy szkodliwej chemii, lecz zdrowe olejowoski.
W sprawach natury nie uznajemy kompromisów. Surowiec czerpiemy wyłącznie ze starego drewna
i metalu z odzysku. Kropka. Materiały odzyskujemy wyłącznie z budynków przeznaczonych do rozbiórki. Kropka. Za nieetyczne uważamy rozbieranie budynku w dobrym stanie tylko dlatego, że znajdują się w nim wysokiej jakości materiały budowlane. Kropka.
Nasze meble otulone są naturą i jej ochroną. Dbamy o to, by do starego drewna dopisywać nowy rozdział. Zapraszamy Cię do udziału w nim, do naszego świata. Bez kropki. Z nadzieją na ciąg dalszy.