SZAFKI ZE STAREGO DREWNA,
CZYLI MEBLE DREWNIANE REGALIA
Meble drewniane REGALIA
Dziś będzie bez zbędnych wstępów. Bo doskonale wiecie, że w REGALIA nie lubimy gadać, tylko robić. A właściwie tworzyć. Drewniane domy, wnętrza i wszystko, co w nich. Pomyślałem więc, że po drewnianych kuchniach i łazienkach ze starym drewnem, a potem po kilku drewnianych stołach i komodach ze starego drewna przyszedł czas na coś prostszego, choć w naszym wykonaniu nie mniej solidnego. Na coś, co każdy w domu ma i czego każdy z nas potrzebuje. Coś, czego ile by nie było, zawsze mogłoby być i więcej. Coś do postawienia albo powieszenia, do przechowywania rzeczy w ukryciu lub wręcz przeciwnie – ich eksponowania.
Dziś będzie o szafkach drewnianych. I choć można by pomyśleć, że szafka jak szafka – to nie w REGALIA. My tworzymy wyroby niepowtarzalne. Z materiału z odzysku, z piękną powierzchnią starego drewna, ekologiczne i zdrowe. A co najważniejsze – historią, duszą i kunsztem.
Do rzeczy więc.
Szafki drewniane REGALIA
Szafka – kubik ze starego drewna
Czy wiesz, że odsetek drewna z rozbiórki, które jest wykorzystywane ponownie wynosi zaledwie około dziesięciu procent całości drewna odzyskiwanego w ten sposób? Nie bez przyczyny. Poza ograniczoną ilością materiału i trudnością jego pozyskania, przygotowanie starego drewna do produkcji zajmuje nierzadko tyle samo czasu, co sama produkcja. A jak wiadomo, czas to pieniądz. Niełatwo również pozyskać rzemieślnika, który potrafi to zrobić dobrze. A jak wiadomo, rzetelne rzemiosło wymaga rzetelnej zapłaty. Czasu nie można wstrzymać, a pracy ręcznej zastąpić maszyną. Manufakturą jesteśmy nie tylko z nazwy, ale prawdziwie, pełną gębą. Gębą pełną smakowych kubków…kubików…
Szafka-kubik. Ze starego drewna, rżniętego ręcznie. Ze śladami piły, stu lat grzania słonecznych promieni, smagania wiatru i uderzania deszczu. Gdzie drewno smakowało każdego ciepła, podmuchu i kropli. Pełną gębą. A słońce, powietrze i woda zmieniały się wraz ze zmianą natury, klimatu i pór roku.
Dla osób, które lubią czerpać smaki i żyć… pełną gębą, rzecz jasna. Czyli barwnie żyć, głośno kląć, szampana pić… Z kubka…kubika…
Industrialna szafka łazienkowa
To, co inni wyrzucają lub uznają za odpad, inni potrafią zagospodarować tak, że – mówiąc kolokwialnie – oko bieleje. To właśnie robimy z odzyskanym metalem. W naszych głowach powstają pomysły, by Państwa mogły zachwycić ich realizacje. W naszych rękach przemieniamy surowiec, by Państwa zaczarował mebel.
Industrialna szafka łazienkowa. Blaty ze starego drewna, z powierzchnią przed wiekiem ręcznie rżniętą i przez nas odczyszczoną. Podstawa to płaskownik z odzysku, oryginalny. Nie imitujemy, nie postarzamy, nie udajemy. Zamiast chemii – autentyczne wżery, prawdziwie uszlachetnione. Odbijają się na metalu jak nasze zmarszczki w lustrze – te, które kochamy za mądrość czasu.
Dla osób lubiących autentyczność i prawdę, ceniących ślady życia i dążących do tego, by widzieć życie takim jakie jest, nie w krzywym zwierciadle.
Szafka drewniana z otwartymi półkami
Czy każda rozbiórka starego budynku jest usprawiedliwiona? W naszym przekonaniu – nie. Wraz z jego zniknięciem znika kawał historii, pamięć o ludziach, którzy go zbudowali i którzy w nim mieszkali. Znika również część krajobrazu kulturowego, piękno przedwojennej zabudowy – czerwona cegła, ręcznie obrabiane drewno, wysokiej jakości dachówka zamknięte w doskonałej formie i proporcjach.
Dlatego rozbieramy z rozwagą – budynki, których nie można już uratować, stojące na trasie planowanej autostrady lub innej inwestycji celu publicznego. I z sercem – odzyskując każdą możliwą cegłę, element drewna i metalu. I dajemy im drugie życie. Otworzysz się na nie?
Szafka już otwarta. Z dwoma symetrycznymi przestrzeniami po bokach i łączącą je półką. Z deski rżniętej ręcznie, czyli ze śladami pracy pilarzy sprzed 100 lat. I naszej sprzed miesięcy. Z opcją wykonania również z innych rodzajów drewna, jeśli masz już swój uwielbiany rodzaj powierzchni
w naszej Manufakturze.
Dla ludzi otwartych. Na świat, ludzi, naturę i niebanalne przestrzenie. Jak ta szafka.
Szafka-kontener z szufladami ze starego drewna
Sto lat temu drewno pozyskiwano z naturalnych lasów, a drzewa ścinane były wyłącznie w zimie – dlatego stare drewno jest cięższe, twardsze i bardziej odporne na uszkodzenia. Przedwojenna cegła robiona była z gliny sezonowanej co najmniej trzy lata – dzisiaj nie sezonuje się jej w ogóle. Środki chemiczne zastępują naturę, a jakość przegrywa z masową produkcją. Dlatego dbamy o to, by stare drewno i stara cegła z budynków przeznaczonych do rozbiórki nie zostały zmarnowane. Zakasujemy rękawy i belka po belce, deska po desce, cegła po cegle ręcznie rozbieramy cały budynek – taki manualny buldożer w wersji soft. A potem tworzymy z nich meble.
Szafka – kontener z szufladami. Wykonana z rdzenia belki – drewna o łagodniejszej, gładszej powierzchni. Również jaśniejszej, ale praca olejowoskiem, poza zabezpieczeniem drewna, może nadać szafce jeden z wybranych przez Ciebie kolorów. Uchwyty wykonaliśmy jak zawsze własnoręcznie. Tradycyjne wkręty na płaski śrubokręt są również z odzysku. Nutą nowoczesności w trosce o komfort użytkowania są prowadnice z cichym domykiem.
Dla osób biorących rzeczy we własne ręce, nie dając ich zburzyć buldożerom, lubiących mieć rzeczy pod ręką – prawą lub lewą lub w szufladzie – jednej, drugiej, trzeciej…
Szafka otwarta ze starego drewna
„Nie dziwi mnie już nawet to, że jeśli już słyszę, że dobrze wyglądam, to jest to wtedy, kiedy się średnio czuję”- powiedziała nasza klientka. Odkryła, że to makijaż. Nakłada go przy grypie, żeby wyglądać jak bez grypy. I mimo że nie ma w sobie wiele z makijażu, poza, jak twierdzi, nieudolnym oczu, widać, lepiej wygląda chora, ale maźnięta niż zdrowa i sauté. Jak urok po remoncie starówki. Lekcja akceptacji.
Nasze meble nie potrzebują makijażu. Nie tylko dlatego, że nie mają grypy. Ich najlepszy kosmetyk to nasze ręczne oczyszczenie i masaż olejowoskiem. Najwyższej jakości, dającym im odporność na wilgoć i plamy, pozwalającym oddychać. Naturalnym, ponad wszystko. Nasze meble są zdrowe, bo sauté i sauté, bo zdrowe.
Szafka ze starego drewna, z rdzenia belki. Jasna i gładka cera z natury, maźnięta równie naturalnym olejowoskiem, który utrzymuje drewno w najlepszej kondycji fizycznej. A Ciebie psychicznej – z takim meblem trudno nie czuć się dobrze. Zwłaszcza, gdy pomyślisz, na ile sposobów możesz go wykorzystać. Kuchnia, łazienka, salon. Szafka, komoda, wyspa. Otwarta przestrzeń, półka, skrzynki. I zmieniać, gdy zechcesz.
Dla osób, które lubią siebie i innych, i cenią lekcje akceptacji. Które walczą o rzeczy ważne, ale potrafią odpuścić te nieistotne, gdy wiedzą, że buntem nic nie wskórają, a co najwyżej obniżą swoją odporność.
Szafka RTV z drewna ciosanego ręcznie
Czasami zastanawiamy się, co jest w naszym drewnie najfajniejsze. Tak życiowo, czyli najbardziej wartościowe, przyciągające, najpiękniejsze. Siła surowca, piękno powierzchni, magia historii? Tu będzie o surowcu.
W czasach, z których pochodzi nasze drewno, więc co najmniej sto lat temu, nie wycinano lasów, lecz drzewa. Nie wszystkie, tylko te wybrane. Nie przez przypadkowego wysłannika, ale przez gospodarza. Który wiedział, czego potrzebuje i szukał najlepszego. Bo nie na produkcję, dla kogoś, na cokolwiek, ale dla siebie i swojej rodziny, na ich dom. I właśnie to starannie wybrane drzewo ścinano. Ale to nie wszystko. Bo pierwsze, wyłącznie zimą – by ilość soków w drzewie była minimalna, a drewno twarde. A po drugie, w określonej fazie księżyca – by w drzewie wytworzył się żel, a drewno stało się wolne od naprężeń i odporne na ogień, sinienie i grzyby. A potem to drewno schło, i tak przez sto lat. I tę jakość, niespotykaną w dzisiejszym, nowym drewnie, chcemy z Tobą dzielić.
Szafka RTV, z drewna ciosanego ręcznie i ręcznie odczyszczonego. Pozostawiliśmy wszystko, co było tego warte i nie zostawiliśmy nic, czego nie warto. Możliwie blisko oryginalnej powierzchni, z wyrytym w niej czasem. Nóżki – kółka to metal odzyskany. Cieszy nas ogromnie, bo strasznie paskudzi środowisko, gdy trzeba go wytworzyć. Dlatego tego nie robimy.
Dla osób, które wierzą, że dobre rzeczy nie dzieją się przypadkiem. Że marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia. I tych, które nie lubią paskudzić.
Industrialna szafka RTV
Czasami zastanawiamy się, co jest w naszym drewnie najfajniejsze. Tak życiowo, czyli najbardziej wartościowe, przyciągające, najpiękniejsze. Siła surowca, piękno powierzchni, magia historii? Tu będzie o powierzchni.
Powierzchnia drewna, którego my używamy dziś do tworzenia naszych mebli, wymalowana została dwoma paletami: obróbką i pogodą. Sprzed stu lat i przez sto lat. Zyskują fakturę i kolor. Nasze drewno powstało w czasach, gdy nie stosowano mechanicznych, przemysłowych techniki obróbki. Rżnięto je na traku lub ciosano siekierą. Ręcznie. To nadawało mu pięknej, niepowtarzalnej faktury. Tak obrobione drewno służyło jako belka konstrukcyjna wewnątrz budynku lub jego ściana zewnętrzna. Padał na nie deszcz, dął wiatr, sypał śnieg. Belki nabierały patyny, spękań, charakterystycznych rowków. Przetrwały każdą burzę. To drewno my dziś z precyzją czyścimy, zachowując starą powierzchnię, a potem tworzymy JE. Nasze meble. Bez pośpiechu, z szacunkiem do surowca i klienta.
Szafka RTV z belek
Takich ze śladami po gwoździach, z ubytkami, z łączonymi kawałkami blach. Albo bez nich, a przynajmniej bez znaczących, minimalnych, czyli grzeczniejszych. Podstawę stworzyliśmy z oryginalnych kutych zawiasów, rówieśników belki. A śruby użyte przed wiekiem do konstrukcji dachów trzymają to wszystko w ryzach.
Dla osób uwielbiających surowe piękno powstałe w starciu dwóch sił: natury i pracy ludzkich rąk.
Szafka drewniana z szufladami
Szuflada ma w sobie dużą dawkę magii. Weźmy na przykład taką w kuchni. Mieści cały zestaw sztućców, nawet dla 12 osób, sitko małe, sitko duże, nożyczki, wyciskacz do czosnku, łyżeczki-miarki, warząchew, kopyść, tłuczek do mięsa, wałek do ciasta, obieraczkę do warzyw, a ferworze i same obierki. Albo ta w sypialni. Książkę, gazetę, czytnik, świeczkę termometr, okulary, piersiówkę, selfie z gór, skarpetki – albo jedną, cukierki czekoladowe – albo stos po nich papierków. Dlatego potrzebne Ci są co najmniej dwie. Żeby oddzielić praktyczne od przyjemnego. Albo znaleźć drugą skarpetkę.
Szafka ze starego drewna ręcznie ciosanego. Uchwyty z metalu z odzysku, Chwytają drewno i serce. Puszczają w ruch prowadnice z cichym domykiem – żeby nikt nie usłyszał, jak targasz z nich „karmelki”. Po jednym, z których każdy ma być ostatni i tak do pustego worka.
Dla ludzi, którzy mają duży apetyt na życie, wiele wspomnień do przechowania i lubią mieć poukładane sprawy. I dla tych, co wiedzą, że nie ma człowieka, który nie szukał kiedyś skarpety.
Głęboko wierzę, że o naszych wyrobach nikt nie powie „szafka jak szafka”. Właściwie to wiem.
Jeśli kochasz stare drewno, staranne rzemiosło i solidne produkty oraz podzielasz moją filozofię życia zdrowego i w przyjaźni z ekologią, wejdź na stronę regalia.eu. Zmieniaj świat razem z nami. Kawałek po kawałku. Drewna.