Co jakiś czas przystaję z boku i patrzę. I zastanawiam się, gdzie ten mój stolik już był. W innej formie, w swym dawnym życiu. Kto kiedyś z tych desek budował swój dom, czyją codziennością były. I cieszę się, że to nie zniszczało, że ma duszę, ma historię. I teraz jest u mnie.